10 mln bezrobotnych i nadzieja w szachistach

MWIE, Project-syndicate.org
opublikowano: 2012-10-05 14:02

Ile będzie kosztował świat postęp technologiczny? Według Kennetha Rogoffa, profesora Harvardu, to 10 mln dodatkowych bezrobotnych. Rocznie. Jednak jest nadzieja...

- Nadejście epoki tanich smartfonów wywołało boom w dostępie do internetu i wzrost popularności zakupów on-line, a to zlikwiduje ogromną ilość etatów w handlu. Z drugiej strony wzrost płac na świecie sprawia, że nawet w chińskich fabrykach opłaca się zastępować robotników robotami – napisał były główny ekonomista MFW i szachowy arcymistrz w felietonie opublikowanym na portalu Project Syndicate.

Jak szacuje, przełom technologiczny będzie co roku prowadził do likwidacji w globalnej gospodarce od 5 do 10 mln etatów. Powrotu masowego bezrobocia nie trzeba się jednak obawiać. Jak to możliwe? Gospodarki nadspodziewanie dobrze radzą sobie ze znajdowaniem nowych zajęć dla odchodzących pracowników.

- Zadziałał mechanizm podobny do tego, jaki można było zaobserwować w środowisku szachistów, po tym jak komputery stały się lepszymi graczami od ludzi – tłumaczy Kenneth Rogoff.

Gdy 15 lat temu komputer Deep Blue pokonał Garego Kasparowa, sponsorzy turniejów stali się znacznie mniej hojni dla graczy. Poza wąską grupą szachowych mistrzów trudno jest dziś utrzymać się z samego uczestnictwa w turniejach. Jak jednak podkreśla, gospodarka rynkowa znalazła zajęcie dla tracących przez przełom technologiczny źródło utrzymania szachistów.

- Możliwość gry z komputerem zwiększyła zainteresowanie szachami wśród młodzieży. Dzięki temu bardzo wzrosło zapotrzebowanie na profesjonalnych nauczycieli gry. W efekcie z szachów utrzymuje się dziś paradoksalnie o wiele więcej profesjonalnych graczy niż w epoce przedkomputerowej – zauważa Kenneth Rogoff.

Kenneth Rogoff, fot.Bloomberg
Kenneth Rogoff, fot.Bloomberg
None
None

Link do felietonu Kennetha Rogoffa znajdziesz tutaj >>