Od początku roku akcje pioniera zakupów grupowych straciły 79 proc. wartości. Firma jest warta już tylko 2,8 mld USD, niespełna połowę kwoty, którą w 2010 r. oferowało za nią Google. To reakcja na pogarszające się perspektywy dalszego wzrostu jej biznesu. Analitycy przewidują, że do 2015 r. tempo wzrostu przychodów spadnie do 0,6 proc. z notowanych średnio w ciągu ostatnich dwóch lat 1200 proc.
- Kiedy Groupon wszedł na rynek ze swoim produktem, popyt rósł niesamowicie szybko, bo wielu ludzi o nim nigdy nie słyszało i chciało go wypróbować. Teraz jednak to się im przejadło – zauważa Edward Woo, analityk biura Ascendiant Capital Markets.
Jedyną nadzieją akcjonariuszy na ograniczenie strat pozostaje przejęcie przez inwestora. Jednak zdaniem specjalistów to mało prawdopodobny scenariusz. Tempo rozwoju firmy zwalnia, a model biznesowy spółki jest bardzo łatwy do powtórzenia. Skutek? Google wydałoby znacznie mniej, inwestując we własny biznes sprzedaży kuponów, niż przejmując spółkę.
- Klienci Groupona kupują coraz mniej. Firma traci sprzedawców, a o jej technologii nie ma nawet co wspominać. Co tu jest do kupienia? – pyta retorycznie Sameet Sinha, analityk firmy doradczej B. Rile.
Zabrakło chętnych na Groupona
opublikowano: 2012-12-11 17:27
Jeszcze dwa lata temu Groupon odrzucił propozycję przejęcia przez Google za 6 mld USD. Dziś nikt nie chce dać nawet połowy tej kwoty.