Zabrakło chętnych na Groupona

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2012-12-11 17:27

Jeszcze dwa lata temu Groupon odrzucił propozycję przejęcia przez Google za 6 mld USD. Dziś nikt nie chce dać nawet połowy tej kwoty.

Od początku roku akcje pioniera zakupów grupowych straciły 79 proc. wartości. Firma jest warta już tylko 2,8 mld USD, niespełna połowę kwoty, którą w 2010 r. oferowało za nią Google. To reakcja na pogarszające się perspektywy dalszego wzrostu jej biznesu. Analitycy przewidują, że do 2015 r. tempo wzrostu przychodów spadnie do 0,6 proc. z notowanych średnio w ciągu ostatnich dwóch lat 1200 proc.

- Kiedy Groupon wszedł na rynek ze swoim produktem, popyt rósł niesamowicie szybko, bo wielu ludzi o nim nigdy nie słyszało i chciało go wypróbować. Teraz jednak to się im przejadło – zauważa Edward Woo, analityk biura Ascendiant Capital Markets.

Jedyną nadzieją akcjonariuszy na ograniczenie strat pozostaje przejęcie przez inwestora. Jednak zdaniem specjalistów to mało prawdopodobny scenariusz. Tempo rozwoju firmy zwalnia, a model biznesowy spółki jest bardzo łatwy do powtórzenia. Skutek? Google wydałoby znacznie mniej, inwestując we własny biznes sprzedaży kuponów, niż przejmując spółkę.

- Klienci Groupona kupują coraz mniej. Firma traci sprzedawców, a o jej technologii nie ma nawet co wspominać. Co tu jest do kupienia? – pyta retorycznie Sameet Sinha, analityk firmy doradczej B. Rile.