Instagram: szybka reakcja nie naprawi nadszarpniętej reputacji

Magdalena WierzchowskaMagdalena Wierzchowska
opublikowano: 2012-12-19 11:54

Kevin Systrom, jeden z założycieli Instagramu, szybko zareagował na falę głosów oburzenia wobec planowanej, nowej polityki serwisu internetowego pozwalającego na zamieszczanie zdjęć.

- „Nie planujemy sprzedawać waszych zdjęć” – napisał Kevin Systrom na blogu.

Kupiony przez Facebooka za 1 mld USD serwis zamieścił w poniedziałek na swojej stronie internetowej nowy regulamin. Wynikało z niego, że ma on prawo do wykorzystywania zdjęć użytkowników w reklamach, nawet bez ich wiedzy, nawet jeśli są na nich dzieci. Z warunków serwisu wynikało, że użytkownicy, którzy zamieszczą zdjęcia w serwisie po 16 stycznia, kiedy wejdą one w życie, nie będą mogli wycofać swoich zdjęć z obiegu. Trudno się dziwić, że przez internet rozlała się fala oburzenia. Instagram zareagował w ciągu 24 godzin.

- Popełniliśmy błąd nieprecyzyjnych zapisów językowych” – napisał Kevin Systrom, obiecując, że poprawi zapisy.

Po kosztownej akwizycji Instagramu, Facebook szuka sposobów na zwiększenie przychodów ze spółki. Kevin Systrom napisał na blogu, że Instagram będzie wykorzystywał zdjęcia profilowe i informacje o linkach swoich użytkowników jako część marketingu społecznościowego, podobnego do „tekstów sponsorowanych”, narzędzia reklamowego Facebooka.

Sprawa zmian regulaminu nadszarpnęła mocno reputacją Instagramu, któremu użytkownicy i tak już patrzą na ręce po zmianie właściciela – Facebook nie cieszy się szczególnym zaufaniem internautów.